To co się zdarzyło dzisiaj na prawdę mnie zasmuciło. Moja siostra Patrycja jest fajna, ale cały czas się kłócimy, nie wiem dlaczego. Dzisiaj będąc w Wieluniu pokłóciliśmy się z 4 razy o takie bzdury.
Ale gdy przyjechaliśmy do domu nagle stał się, cud, moja siostra zaczęła się mną interesować. Zapytała mnie jak tam uczucia z Mateuszem i powiedziała że jak będę miała problemy to, żebym do niej przychodziła i mówiła jej wszystko, a ona mi pomoże jak będzie umiała.
Kocham ją bardzo jest moją cudowną siostrą.
Ale gdy przyszłam o 21 do domu, to już zaczęło się od nowa, ale z moim szwagrem Pawłem zaczęłam się kłócić. Obraził się na mnie i się do mnie nie odzywa za jakieś głupstwa, bardzo mnie zawiódł, bo myśli że może się na mnie gniewać za byle co, a ja polecę i go szybko przeproszę. Myli się, bo mi też się należy trochę szacunku chodź jestem od niego młodsza.
Nie wiem co myśleć o tym może to moja wina ale on święty nie jest, nie szanuje wcale mnie i mojej rodziny, ma mnie tylko jak coś chce ale to się skoczyło, będzie żałował za to i niech na mnie już nie liczy bo mu nie pomogę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz