Wczoraj były u mnie koleżanki Ola i Martyna, rozmawialiśmy o wszystkim, było tak fajnie, ale gdy poszliśmy na boisko, było tam tylu wspaniałych ludzi, że Ola mnie zostawiła i poszła z innymi gadać i grać z chłopakami w piłkę, a ja zostałam z Mileną i Martyną.
Było to takie smutne ale przeciecz wiem, że Ola mnie lubi i że jej też mogło być smutno kiedy stała sama przy bramce. Zachowałam się bardzo chamsko, ale żałuję i przeprosiliśmy się i nadal jesteśmy dobrymi przyjaciółkami i chyba zawszę nimi zostaniemy.
Gdy wracaliśmy było bardzo ciepło i strasznie bardzo się bałyśmy szliśmy takie smutne i bojące się wszystkiego. Każdy krzyk, szmer nas straszył. Ale moja mama po nas wyjechała, cud, bo bardzo się baliśmy.
Gdy przyszłam do domu z mamą przywitałam się z siostrą, nie widziałyśmy się od tygodnia, ale zaraz się pokłóciłyśmy, nawet nie wiem o co, o takie błahe rzeczy. Nie możemy się dogadać, nie wiem czyja to wina ale trochę smutno że siostry nie mogą się dogadać i tak bardzo się różnimy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz