poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Zadowolenie, radość i smutek


      Czasem zastanawiam się czy to wszystko co się dzieje to jest prawdą czy tylko okrutnym snem….
      Wczoraj rano byłam w kościele o 8.30… Po południu przyjechała koleżanka mojej siostry z końmi  były takie piękne i cudne…. Kocham konie….   
Później przyszła do mnie moja przyjaciółka Ola rozmawialiśmy o wszystkim ale coś między nami nie jest tak jak dawniej ale może mi się tylko tak wydaje… O 18 pojechaliśmy na boisko graliśmy tam w piłkę nożną było fajnie ale był tak nasz były kolega był takie dziwny zaczął nam dokuczać ale dobrze że za  nami stanęli w obronie chłopaki czyli Bartek S,  Daniel S, Marcin S i inni…  Szybko Huber pojechał do domu…
         Gdy  wracaliśmy do domu odprowadzili nas chłopaki Bartek, Sebastian i Kamil… Było fajnie ale po krótkim czasie do Oli zadzwoniła Martyna i zaczęliśmy tak dla zabawy przed nimi uciekać … Ola się na mnie obraziła znaczy ja tak uważałam bo jechała z nimi a nie poczekałam za mną… Nie pomyślałam tak jakoś poniosły mnie emocje… Może uradziłam je czyli Olę, Martynę i Milenę ale dzisiaj je przeproszę…. 
                        Wczorajszy dzień był taki wesoły ale za razem smutny… Ale lubię ich wszystkich tylko czasem mnie denerwują i się czasem kłócimy…

sobota, 27 sierpnia 2011

Nudny Piątek


            Wczorajszy dzień był bardzo nudny ale za razem ciekawy… . Wczoraj Ola przyszła do mnie o 15 i byliśmy u mnie do 18 czytaliśmy różne rzeczy i rozmawialiśmy o różnych rzeczach…
     
       Później poszłyśmy na boisko razem z Martyną … Tak graliśmy w tenisa… Było fajnie ale Martyna zaczęła się wymądrzać i poniżać inne osoby…. Było to smutne ale niech robi co chce tylko żeby później nie żałowała…. Ola i ja wracając bardzo poważne rozmawialiśmy o tym co się dzieje i działo w moim życiu i jej… Jest moją przyjaciółką  i traktuję ją jako moją najlepszą przyjaciółkę..….
  

piątek, 26 sierpnia 2011

Radość i Zadowolenie


 Wczoraj razem z Olą, Martyną i Hubertem  pojechaliśmy do Ożarowa… Wyjechaliśmy o 17.00 po drodze zatrzymaliśmy się 3 razy … Rozmawialiśmy o wszystkim… Było super ale bardzo się zmęczyliśmy i bardzo bolały nas mięśnie….
            Kiedy  dojechaliśmy do Ożarowa chłopaki z Kadłuba czyli Bartek S, Kamil S, Marcin S, Mateusz M , Daniel S już byli i grali w piłkę nożną z chłopakami  z Ożarowa.
Nasza trójka dziewczyn obserwowała grę chłopców w pierwszej połowie, natomiast w drugiej dołączyłyśmy do drużyny z Kadłuba. Same zdecydowałyśmy, że staniemy w 3 na bramce czyli ja, Ola i Martyna… Martyna zaczęła mnie popychać i mówić dziwne rzeczy trochę mnie zaczęła denerwować.... Graliśmy nawet dobrze mi szło ale nie udało mi się wbić   żadnego gola……
W drodze powrotnej jechaliśmy bardzo ostrożne bo było ciemno… Ale gdy miałam  przejeżdżać   przez drogę Martyna mi wyjechała prawie bym się przewróciła i nie wiem co by w tedy było…  Nawet Martyna nie powiedziała przepraszam… Byłam bardzo na nią zła….
Kiedy przyjechałam   do domu byłam tak zmęczona że tylko zjadłam  kolację , umyłam się i poszłam spać…  
                   
         Ten dzień był bardzo wspaniałym dniem w moim życiu i zawszę  zostanie w mojej pamięci…..

środa, 24 sierpnia 2011

Moi Koledzy i Koleżanki

              Wczoraj  razem z Olą oglądaliśmy film ,, Filadelfia” opowiada o chorobie która nie da się wyleczyć … Był takie  wzruszający i  popłakałam się łzy leciały….Polecam go wszystkim….
        Gdy przyszliśmy na boisko o 18 byli tak nasi dobrzy koledzy i koleżanki czyli Martyna R, Marcin S, Sebastian S, Kamil B, Kamil S, Kuba S, Mateusz M, Łukasz K, Mateusz S, Patryk Z, Rafał… Graliśmy w piłkę nożną i śmialiśmy się nawet nie wiadomo z czego… Było tak super no ale trzeba było się pożegnać….  Po drodze mnie i Olę odprowadzał Sebastian rozmawialiśmy o wszystkim…
           Bardzo lubię ludzi którzy byli na boisku czuję się tak jak w drugim domu… Zachowujemy się tak jak dobrzy koledzy a nawet przyjaciele szanujemy się i nie obrażamy a jak tak to dla żartów….

wtorek, 23 sierpnia 2011

Nudny dzień

   Wczorajszy dzień był taki nudny nic się nie działo….O 17 poszliśmy do kościoła ja i moja przyjaciółka… Po kościele nasz kolega oznajmił że grają u Barona więc zapytał czy my też przyjdziemy oczywiście się zgodziliśmy…..
  
   Było super graliśmy sobie i śmialiśmy się nawet nie wiadomo z czego…. Ale nasz kolega Bartek jest bardzo pewny siebie….. Bo umie dobrze grać w piłkę nożną  i czasem jest trochę chamski…. Ale go i tak lubię……  Wróciłam do domu o godzinie  20.40  zjadłam kolację i oglądałam super film….
  
          I tak skoczył się  ten nudny dzień może dzisiaj stanie się coś ciekawszego…..

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Smutek i Nadzieja


             Moja mama pogodziła się z nami….. Już  Wczoraj ale kontakty są takie smutne… Odzywamy się do siebie ale tak dziwnie…. Wiem że Mama mnie i moją siostrę i Pawła kocha i chce dla nas jak najlepiej ale nie wiem czy zrozumiała że my też chce dla niej jak najlepiej….
              Dzisiaj gdy rano się obudziłam dziwnie się czułam taka zmęczona i nic nie warta a gdy przypomniałam sobie to co się zdarzyło to jeszcze bardziej mi się chciało płakać…. Nie mogę sobie tego wybaczyć że nie pierwsza przeprosiłam mamy….
            O 17 idę do Kościoła i wczoraj też byłam i coś pękło we mnie jak przyjęłam Pana Jezusa do serce coś się odmieniło…. Zaczęłam wierzyć bardziej Pana Boga bo wcześniej obwiniałam go za to że Tata odszedł  ale teraz wiem że on mnie wspiera i to nie jego wina że mój Tata odszedł… Ale wiem że Tata patrzy na mnie z nieba i chroni mnie od złego i kocha jeszcze bardziej……
                 Ale ja go też kocham i zawszę będę go kochać nawet kiedy coś mi się stanie to mam nadzieję że trafię do niego i będę obok niego i wiem że będzie na mnie czekał….